Najnowsze wpisy, strona 8


A ja ciagle czekam....
07 października 2004, 07:46

Mijaja kolejne sekundy... minuty... godziny... dni... tygodnie... i jest mi coraz ciezej... Boje sie ze to co nas laczy przeminie... Po tak dlugim czasie kiedy On bedzie tam w Toruniu a ja tu... Ale wiem ze na to nie pozwole... On jest jedyna osoba ktora tak mocno potrafilam pokochac... A najwarzniejsze jest wart milosci nawet wiekszej niz moja.... Niedlugo bedzie osiem miesiecy od kiedy jestesmy razem... Niektorym moze wydac sie ze to krotko innym ze nie... Ja zaliczam sie do tej drugije grupy... Bo to moj pierwszy tak dlugi zwiazek, Jego zreszta tez i mam nadzieje ze bedzie jeszcze dlugo dlugo trwal... Eh notka nadzieja pisana.... Co milosc robi z czlowieka... Pozdrawiam wszystkich....

Przestaje nad soba panowac....
29 września 2004, 16:06

Nad swoimi emocjami.... Nie wiem co sie zemna dzieje.... Czasem mam dosc samej siebie... A innym razem wszystkiego co mnie otacza.... Naprzyklad teraz musialam z ojcem zaniesc dwa wory ziemniakow do piwnicy.... Jestem zlebana poza tym moj mlodyszy brat ma wszystko w dupie, wie kiedy sie z domu ulotnic, a matka jak zwykle sie do mnie o wszystko rzuca.... Wkurwia mnie wszystko.... A najgorsze jest to ze Go nie ma..... Jest gdzies tam daleko w tym pieprzonym wojsku jedynie smsy, rozmowa i listy zostaly.... A poza tym nie mam sie do kogo przytuli, komu wyrzalic i do kogo uciec gdy jest mi zle..... Jestem zal na wszystko..... Juz nic mi sie nie chce..... I jeszcze przedwczorajszy wiczor i przykry sms od Niego..... Wizja konca dobila mnie i teraz nie moge sie otrzasnac.... Ja bez Niego zgine.... Ja bez Niego nic nie znacze.... Niech zyc bez Niego.........

I znowu smutek i lzy....
19 września 2004, 14:40

Moje Kochanie pojechalo, przepustka sie skonczyla i spowrotem pojechal do wojska... Sadzilam ze kolejne rozstania beda latwieszcze... Dla mnie nie sa... Spedzilismy ze soba przecudowny weekend... Bylo cudownie nic dodac niec ujac... A teraz nie mam co ze soba zrobic... W powietrzu czuje jego zapach, czekam na jego przyjscie, na to ze zaraz zadzwoni i powie ze chwile sie spozni... Czekam na niego... Ze lzami w oczach przypominam sobie, ze widzenie sie skonczylo ;(... Teraz znowu jestem sama, czekajac na kolejne ulaskawienie... Moze za dwa tygodnie?... Oby bo ja nie potrafie zyc bez niego...

Oddalam krew....
16 września 2004, 11:59

Wreszcie zrobilam cos dobrego :).... Oddalam honorowo 450ml swojej krwi :).... Czuje sie z tym wrecz cudownieee, jabym uratowala komus zycie, bo kto wie moze i tak jest... Nawet siem tak bardzo nie balam, bylo super i szybko poszlo, nie czulam ubytku.... Dzis siem wszystko usmieicha... Oddalam krew i moje kochanie cudowne przyjezdza na przeeepustek... Nawet nie wiecie jak sie z tego ciesze.... Wreszcie bede mogla siem do Niego przytulic pocalowac ah kocham tak zyc.... Pozdrawiam wszystki...

Chyba bede chorowac......
14 września 2004, 17:47

Nie czuje sie zaciekawie.... Leci mi z nosa, boli mnie glowa i zdycham z zimna.... Jeszcze tego brakowalo.... Nie dosc ze od przysiegi jeszcze nie widzialam Adriana :(.... To jeszcze teraz choroba.... Zepsulam Adusiowi telefon, ale zaplacilam za swoje, 30zl w plecy, choc koles chcial 70zl naszczescie moj usmiech podzialal.... Nio i teraz jak dobrze pojdzie Dusiek przyjedzie w czwartek a jesli nie to mam wszystkiego dosc.... Nie chce juz na niego czekac, chce miec go prz sobie juz na zawsze.... Koncze ta notke w sutku laczac sie z innymi pograzonymi w cierpieniu jak ja.... Pozdrawiam....