25 kwietnia 2004, 22:14
Bylo pieknie, zbyt pieknie.... Zastanawialam sie czym sobie na to zasluzylam, teraz juz wiem.... To bylo cos co mnie najmocniej zranilo... Gdzies w glebi duszy wiedzialam ze to nie moze potrfac zbyt dlugo, jednak nie sadzilam ze tak sie to rozwali... To byly najcudowniejsze dwa miesiace mojego zycia, jednak nadszedl koniec.... Kiedy siegam pamiecia w przeszloc pamietam tylko bol, placz, smutek i nic wiecej, teraz znowu to nadchodzi.... Moja handra.... Tym razem nie dam rady jej przejsc, jest silniejsza, udeza ze zdwojona sila.... Boze czy jeszcze istnieje swiat bez niego?.... Nie nie ma innego swiata dlamnie, bynajmniej nie chce innego... Jestem tak bardzo samoludna i przez to stracilam kogos na kim mi tak bardzo zalezy i czuje, ze juz nie dam rady jej odzyskac.... Jesli tak to juz nie chce oddychac.... Nie chce patrzec na tych wszystkich szczesliwych ludzi, ktorzy mnie otaczaja.... Nie chce nieczego, jesli to nie jest zwiazane z Nim.... Ta rana nigdy sie nie zagoji......