23 marca 2004, 17:19
Zeby moglo tak dluzej zostac..... Dlamnie to niedopomyslenia takie beztroskie zycie.... Probowalam sie przyzwyczajic, ale..... Chyba mi nie wychodzi...... Czesto wyskakuje z wieloma nieprzemyslanymi zartami, ktore zazwyczaj bywaja nie namiejscu i rozwalaja ten maly szalasik ktory ciagle jest w budowie..... Przybijamy razem jedna deske, jednak moje slowa i niektore czyny zdazyly juz rozwalic dwie lub nawet trzy..... I domyslalm sie, ze juz moje kochane Slonko niewytrzymuje ze mna..... Pewnie nie przypuszczal, ze moge miec tak zryty lepek...... Jednak teraz siem przekonal i wspolczuje mu...... Do Niego:......Zalujesz, ze mnie poznales?.....