Uklekneli na miekkiej ziemi........


07 grudnia 2003, 12:58

Z poczatku ich pocalunki byly delikatne, niesmiale, ale w miare jak wzrastalo w nich podniecenie stawaly sie glebrze, namietniejsze.... Bez slowa rozebrali sie.... Przez chwile oboje przygladali sie sobie, a z ich oczu bila milosc... W koncu On wzial Ja za reke i ulozyl Ja pod soba... Ogien rozpalal ich zmysly... Zadrzala, kiedy Ja pocalowal i obejmujac go za szyje zaczela gladzic Jego zlociste wlosy.... On przesuwal rece po Niej jak wirtuoz po najczulszym instrumencie, a Ona reagowala zywo na kazdy gest.... Calowal Ja myslac jak potezna, jak wielka byla ich nowo odkryta milosc.... Nikt juz mu Jej nie odbierze.... Ta swiadomosc spotegowala Jego podniecenie.... Jeknal i wcisnal Ja mocniej w pachnaca trawe.... Ona plonela.... Z rekami owinietymi wokol Jego poteznego ciala, nogami splatanymi z Jego nogami wykrzykiwala Jego imie, jakby blagala by zaprowadzil Ja na sam szczyt wulkanu namietnosci.... Doszli tam razem, a goraca lawa oblala ich ciala....

11 grudnia 2003, 21:41
hmm... pikantnie opisane ... masz wyobraznie :))pozdrawiam
M
11 grudnia 2003, 14:55
Skarbie nan nastepny raz wez to w cudzyslow i napisz przynajmniej autrora tych slow Wiesz tak dla pewnosci ze nikt cie nigdy nie oskarzy o wykorzystanie slow z ksiazki Jka Ci wiadomo znam sie na tego typu pikantnych ksiazkach sa one zalosne ale za to szybko sie czytaja Chodz musze przyznac ze ten fragmeny byl naprawde obrazowy :)
10 grudnia 2003, 20:15
to piekne i takie obrazowe... odzwierciedla uczucia a to nie jest banałem do opisania...
09 grudnia 2003, 20:49
Pieknie napsane :) Ehh a Ty juz sie dopominasz o moja nowa notke :) wiesz?? nie wiem czy takowa nadejdzie...nie znajduje ostatnio czasu na nic, wiec obawiam sie, ze moja dzialalnosc na tym blogu sie zakonczy! :) Pozdrawiam!!

Dodaj komentarz