Telefon...


20 października 2004, 09:30

Niedawo rozmawialismy przez telefon... On zadzwonil... Najpierw bylo mi milo uslyszec jego glos, a pozniej coraz wieksze zalamanie zaczelo mnie dopadac... Do tej pory nie moge powstrzymac lez... Nie widzialam Go juz ponad 4 tygodnie i sadzilam ze to juz wystarczy ze teraz w piatek przyjedzie i bedzie fajnie... Pocieszalam sie tym od poniedzialku a nawet niedzieli... Ale teraz juz nie mam czym sie pocieszac ;(... On nie przyjedzie.... ;( .... Bo maja jakies zajecia w sobote i w ogole... Glopia szkola... Ja mam juz wszystkiego dosc, a juz bylam taka szczesliwa ze juz niedlugo bede mogla sie do Niego przytulic, a tu znowu nic znowu przepasc znowyu czekanie... Coraz berdziej czuje sie slabsza boje sie ze nie poradze sobie z tym czekaniem... Nigdy nie lubilam czekac, bo kto to lubi a teraz.....musze czekac bo nie ma innego wyjscia ;( ... Ja Go kocham i nie chce zeby tak to wygladalo... Jestem zalamana... Jak sie z tego podniesc?...

.mała
20 października 2004, 11:40
p.s. ja swojego najlepshego qmpla nie widziałam od ponad roku... tylko na gg ze sobą mamy kontakt ;( pozdraffiam i tulę mocniutko :*
.mała
20 października 2004, 11:39
:( to jest najgorsze ze kobiety sa w stanie poświęcić się dla mężczyzny a faceci jak np nie widzą swojej dziewczyny od kilku tyg i wypada im co innego to olewają ją :( niestety... a ja np w takiej sytuacji zwiałabym ze szkoły... ale to jest facet... ale kiedyś na pewno się zobaczycie.. a jak nie to podaj mi jego num ja jush sobie z nim pogadam ;p heh no ale nic...

Dodaj komentarz