Archiwum 12 czerwca 2005


Nowe zycie....
12 czerwca 2005, 17:47

I sie zaczelo 14 jade do wawy starac sie o jakies studia choc jeszcze nie wiem cz zdalam mature nio i jeszcze chce znalezc na wakacje jakas robote... Zaczyna sie nowe zycie juz bez rodzicow na swoim moze bedzie fajnie, choc nie chce studiowac w wawie bo tam mieszkalabym z bratem wolalabym isc do lomzy bo tam bedzie Adus i mieszkali bysmy razem... Ale wszystko sie wyjasnie za kilka miesiecy gdzie bede studiiowac i czy w ogole bede... A poza tym to boje sie ze kielkuje we mnie nowe zycie, ale to moze kolejny falszywy alarm... Mam taka nadzieje... Tylko trzeba czekac... A to mnie juz dobija... Ogolnie to nic mi sie nie chce odszedl odemnie jakis duch mobilizacji... To wszystko dlatego ze te wyniki sa tak pozno i nie wiadome co robic.... Spie do pozna potem laze po mieszkaniu w pizamach zrobie zaledwie jakis obiad i tyle, no chyba ze jest weekend i moj skarbek przyjezdza wtedy wszystko sie zmienia i spie zaledwie kilka godzin by jak najwiecej czasu spedzic z Nim... A potem znowu tak samo, odsypianie... Teraz w wawie sie to skonczy i mam nadzieje ze zmieni sie na lepsze.... Pozdrawiam wszystkich i przepraszam ze tak zadko pisze... Buziaki!!!