Archiwum listopad 2004


Specjalnie dla Ciebie....
25 listopada 2004, 20:32

A moze jednak sobie takie sprawimy cio Ty na to nerwusie....... :P ........

Juz na spokojnie....
24 listopada 2004, 08:11

Eh... Jak wszystko i zlosc minela... Ostatnio w sobote zrobil mi niespodzianke i przyjechal.... Jest kochany to ja czasem zabardzo sie zuca ale coz takie zycie... A jak siem wkurze porzadnie to jest kiepsko, wczoraj podarlam sie z bratem, dostal pare kopow darlismy sie ze caly blok slyszal nio a potem rozwalilam z nerwow myszke u siebie w pokoju i teraz dol...Jak ja bede grac w makao na kurniku bez myszki :( tragedia.... A tak w ogole w poniedzialek mialam probna z polaka znaczy mature ogolnie sadzilam ze bedzie gorzej ale poczekajmy na wyniki a wszystko sie wyjasnie... Dzieki wielkie za komentarze i otuche buziaczki....

Walka, ale o co?......
18 listopada 2004, 18:28

Raz jest dobrze.... Raz zle.... Nienawidze kiedy wspomina mi o tym ze mam sie uczyc.... Kurwa nie jestem dzieckiem a poza tym mam to w dupie.... Jesli jeszcze raz ktos powie mi ze mam sie uczyc to specjalnie nie zdam tej jebanej matury.... Bo mam juz tego dosc.... Nadodateko on.... Chce byc z nim szczera a on mi wypomina.... Lol i o co chodzi a pozniej by sie przyczepil ze nic mu nie mowie.... Gdzie tu jest kurwa jaka kolwiek sprawiedliwosc.... Teraz najchetniej bym kogos zajebala..... (cala prawdziwa ja jak sie mega wkurwie)

Wielka radosci....
06 listopada 2004, 16:14

Moje kochanie dzis przyjezdza... Jednak... Mial nie przyjezdzac, bo to sie nie oplacaloby mu tluc sie pol dnia i na dodatek zaledwie na jeden dzien... Strasznie mnie to zasmucila, ale dzis Jego telefon i pytanie czy przeczytalam smsa... Ja tego nie zrobilam bo nie slyszalam, chwila rozmowy i zaraz zagladam do smsa... A tu okazuje sie ze moje sloneczko jest w pociagu ktory jedzie do domciu... Serce zaczelo mi tak szybko walic, wrzasnelam ze szczescia, a mamuska powiedziala ze jestem kopnieta hihi ale co tam po rodzinie nic nie ginie... Juz sie nie moge doczekac kiedy Go zobacze pocaluje, przytule sie eh... A jednak czasem istnieje jakas sprawiedliwosc... Wlasnie dostalam smska od kotusia i on jest juz zaledwie 3h drogi odemnie jejciu jaka ja jestem szczesliwa...

Zagubiona...
05 listopada 2004, 09:02

Czasem nie potrafie sie odnalesc... Przeszlosc powraca w snach... Dopada z nienacka i piekny urok pryska... Tak bardzo sie boje ze to sie wkoncu stanie, ze to juz nie bedzie sen... Teraz jest tak pieknie, ja w jakiej bajce odnalezlismy sie ale czy na dlugo?.. Nie chce aby to sie skonczylo... Chce by milosc trwala wiecznie, ale czy taka istnieje?.. Kocham Cie i nie chce aby kiedykolwiek sie to zmienilo, choc dzieli nas taka odleglos... To przeszkoda do pokonania... Prosze powiedz ze to sie nie zmieni, ze bedziemy zawsze razem...